Dziękuje za wszystkie komentarze, w najbliższym czasie oczywiście zajrzę pod adresy, które mi zostawiłyście i na pewno coś napiszę. Powyższy wpis będzie nieco inny, ponieważ będzie dotyczył mojego wyzwania poprawienia stanu paznokci oraz pierwsze wrażenie na temat książki Anny Lewandowskiej. Zapraszam do lektury!
Od jakiegoś miesiąca kondycja moich paznokci pogorszyła się dość mocno. Najgorsze jest, że nie wiem z czym to jest związane. Moje paznokcie są przycięte niemal do skóry, a mimo to rozwarstwiają się, pękają w dziwny sposób i pomimo piłowania wyglądają na niezadbane. Moje zdziwienie jest tym większe ponieważ przez ponad miesiąc łykałam dość mocne witaminy. Wiele z Was na moim miejscu zapewne sięgnęłoby po preparaty na włosy, skóry i paznokci… Wydaje mi się, że pewno i ja tak bym postąpiła jeszcze rok temu. Jednak postanowiłam postawić na naturę w postaci herbaty ziołowej – Skrzyp. Moja siostra piła skrzyp regularnie, bo pomagał jej na inne dolegliwości. W tym czasie poprawiły jej się bardzo włosy oraz paznokcie, więc i ja spróbuje. Piję raz dziennie kubek skrzypu od około tygodnia. Na razie nie zaobserwowałam zmian, ale jestem cierpliwa.
Macie jakieś inne sposoby na poprawę wyglądu paznokci?
Drugą część mojego wpisu chciałabym poświęcić nowej książce, jaka wczoraj weszła do sprzedaży: „Żyj zdrowo i aktywnie z Anną Lewandowską”.
Źródło: Slim Size Me
Przyznam szczerze, że bałam się, iż książka będzie zbitkiem ćwiczeń i przepisów, albo o zgrozo już ułożonym menu. Jednak Anna Lewandowska bardzo miło mnie zaskoczyła. W książce jest wieje informacji jak jeść, by być zdrowym. Podaje kilka możliwości uprawiania sportu od karate, przez bieganie po fitness. Znalazł się też rozdział dotyczący walki ze stresem, czy innych bardziej psychologicznych aspektów. Co prawda jeszcze nie przeczytałam całej książki, jednak powoli staje się ona dla mnie małą encyklopedią o zdrowym życiu.
Jeśli miałabym ją porównać do książek Ewy Chodakowskiej to po prostu powiem: „Nie da się!”. Uwielbiam książkowe treningi Ewy, jednak jej książki samej w sobie czytać się nie da. Zaś książkę Anny po prostu trzeba czytać!
Planujecie zakup tej książki? Kupiłyście już? Jakie są wasze odczucia w tym temacie? Czekam na wasze komentarze!
Źródło obrazka z tytułu: Healthy plan by Ann
Ja kupiłam około pół roku temu książkę Ewki Przepis na sukces Ewy Chodakowskiej. Tak ją wszyscy wychwalali że sama pomyślałam ,,kurde moze mi się coś też odmieni„ ale niestety po przeczytaniu wylądowała na pólce. Nie porwała mnie chociaż czasem zdarza mi się korzystać z przepisów.
Lewandowskiej nie czytałam.Szczerze nie wiedziałam że wydała tą książkę. Mieszkam w UK i nie jestem na bierząco z nowinkami, bo i facebooka zamknęłam jakiś czas temu.:)
Co do paznokci to nic Ci mądrego nie poradze. Sama się nigdy nimi jakoś szczególnie nie zajmowałam. Są bo są 😉
Fajnie że dieta idzie dobrze 🙂
Pozdrawiam!!
http://do-for-yourself.blogspot.co.uk/
Też tak mam, jedne książki chłonę jak gąbka zaś inne wertuję i nijak nie da się ich przełknąć.
To prawda, ale książki Ewy mają ten minus, że nawet jakbym chciała to przeczytać się nie da, bo to taki gotowy plan, który należy realizować 🙂
Przyznam się, że bardzo mnie zachęciłaś Twoją opinią o książce Ani Lewandowskiej. Chyba pod Twoją namową po nią sięgnę 😀
Pozdrawiam serdecznie!
E.L.
Ja się zniechęciłam do książek Pani Ewy właśnie przez to, że to już gotowy przepis, a ja lubię sama kombinować i próbować 😉
Zaciekawiłaś mnie swoją opinią na temat książki Ani Lewandowskiej 🙂 Chyba wybiorę się po nią do księgarni za Twoją namową 😀
Pozdrawiam serdecznie!
Elizabeth Lawess
Mnie się ta książka też podoba, tym bardziej wkurzają mnie hejty spuszczane na Anię :/
Hejterzy są wszędzie, dobrze, że Ania się nimi nie przejmuje i podąża dalej do przodu 🙂
Ja już mam 🙂 bardzo pozytywne wrażenia
Chętnie po nia sięgnę 😉